www.ntwgkw.fora.pl

Unf

Wielu z wedkarzy korzystalo dotychczas z ponizszego dojscia do jeziora Leśnego: scr.hu/4ay/ny8ms

Co ciekawe - dojscie juz nie istnieje, rolnik zlikwidowal ten przesmyk i zaoral ziemie na calej powierzchni. Juz w przeszlosci byly z nim problemy gdy ktos wjezdzal na pole samochodem. Teraz prawdopodobnie bedzie straszyl policja nawet jesli ktos bedzie chcial podejsc do stanowisk wedkarskich piechota.

Czy zarzad NTW ma jakiekolwiek mozliwosci dogadac sie z czlowiekiem? Czy umozliwienie dojscia do jeziora nie jest obowiazkiem wlasciciela ziemi?

ntwadmin1

Pytanie przekazane do Zarządu.

Unf

Witam, udalo sie cos ustalic?

Ostatnio widzialem slady rowera na polu, ktos sie nie bal. Ale od czasu wyciecia krzakow az sie czlowiek glupio czuje idac tamtedy.

Nie mniej jednak sa tam od dawna znane i uzywane miejscowki, z ktorych trzeba ebdzie zrezygnowac na zawsze jesli wlasciciel ziemi ma nas gdzies, bo owszem - przy brzegu mamy prawo chodzic dookola jeziora, ale zeby tam dojsc od pomostu w Klasztorku to jest taki kawal drogi, ze na pewno nikt sie na to nie zdecyduje.

Tym bardziej, ze jeziora Lesnego nie mozna raczej nazwac latwo dostepnym dla wedkarzy (z brzegu).